Choć przez moje ręce przewija się sporo figurek oraz modeli rzadko robię ich reviewy bowiem większość doczekała się takich już wcześniej, nawet na stronie producenta, bądź składają się one z pojedynczych elementów zatem można je zaprezentować równie dobrze po pomalowaniu.
Jednakże 2 edycja Bolt Action jest szczególnym wydarzeniem, zwłaszcza w Polsce - kraju gdzie ten system ma silną pozycję. Nie mogłem zatem sobie odmówić przyjemności rozpakowania i udokumentowania zawartości tym bardziej iż jestem wśród pierwszych mieszkańców Polski jacy otrzymali nowy starter.
Przechodząc do konkretów pierwsze co rzuca się nam w oczy po otwarciu paczki jest pudełko, standardowych dla Warlord Games rozmiarów. Wita nas iście heroiczna grafika oraz liczne reklamy systemów brytyjskiego producenta. Nic w sumie nowego.
Widok tuż po otwarciu startera. Wszystko bardzo upchane, ale mały podręcznik rozmiaru A5 dotarł bez większych uszkodzeń.
Po rozpakowaniu mamy całą stertę przedmiotów
Diagramy konstrukcyjne w powiększonej wersji, takie znajdują się w normalnych zestawach piechoty.
Niestety Warlord Games postanowił nie dodawać kalkomanii dla piechoty. Dwa kartoniki, w przecież nie tanim zestawie, rozwaliłyby budżet? Kpina.
Na odwrocie diagramu amerykańskiego znajdziemy skrót zasad dla spadochroniarzy.
Nie mogło zabraknąć też zeszytu wprowadzającego nas w kilku krokach do Bolt Action.
We wnętrzu możemy poczytać o amerykańskich spadochroniarzach i niemieckich grenadierach. Oczywiście to tylko podstawowe informacje mające nam przybliżyć owe formacje.
Nowe zasady dla spadochroniarzy, zmieniające głównie uzbrojenie tychże. Są to zmiany dość duże zatem posiadacze US Airborne już teraz powinni rozważyć uzupełnienie szeregów swoich drużyn.
Proponowany na start skład wojsk... powiedziałbym nawet, że częściowo wymuszony brakiem odpowiednich podstawek. Chcesz więcej lmg u spadochroniarzy? Zapomnij, masz tylko jedną podstawkę zdolną pomieścić leżące figurki z kmem.
Proponowany rozkład armii na stole. Tak jak w zeszytach-starterach Games Workshop znanych choćby z Przełęczy Czaszki starcie opisano krok po kroku zatem każdy szybko przyswoi sobie podstawy.
Kinder-niespodzianka! Podręcznik ledwie opuścił drukarnie, a już doczekał się pierwszej erraty poprawiającej przede wszystkim literówki...
Nowa edycja to liczne zmiany, a największa dotknęła artylerii bowiem wprowadzono system template (na lewo). Mamy również zestaw tokenów oznaczających efekty pokroju nalotu bądź uszkodzeń pojazdów.
Fajniejszą rzeczą okazały się czerwone pin-markery. 12 sztuk i więcej do gry nam nie potrzeba dzięki dobremu projektowi - otóż na podstawkach mamy liczby, od 1 do 12, wystarczy przekręcić płomień wybuchu aby ustawić właściwa liczbę. Koniec z kostkami!
Transporter Sd.kfz 251/10.
Spadochroniarze oraz podstawki.
Grenadierzy, kostki potrzebne do gry i ruiny sporej wielkości farmy.
Nice review. Those new pin markers are pretty cool.
OdpowiedzUsuńThanks!
Thank you!
UsuńMiałem tego zestawu nie kupić, ale chyba nie dam rady się powstrzymać, za dużo dobra w środku...
OdpowiedzUsuńJako-tako z tą zawartością. Ja jestem zadowolony bowiem dzięki otrzymanemu kodowi dostałem zestaw piechoty gratis.
UsuńDzięki za ten opis. Sam system nie bardzo mnie interesuje, ale doceniam, że chciało Ci się robić zdjęcia i opisać, co w pudle siedzi. Całość sprawia bardzo fajne wrażenie.
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi widzieć zainteresowanie. System dość popularny w Polsce, warto się z nim zaznajomić bliżej. Tani i ładny.
UsuńDzięki za rozpakowanie. Ja na mój jeszcze muszę kilka dni poczekać. Co oznacza marker snap to action?
OdpowiedzUsuńŻaden problem. "Snap to action" prawdopodobnie wiąże się z możliwością wydawania rozkazów przez oficerów poprzez wyciąganie w ich turze dodatkowych kostek z worka (nowe zasady w podręczniku). Markerem oznaczamy oddziały jakie przyjmują rozkaz.
UsuńTak myślałem ze to o to moze chodzić. To kiedy spadki na blogu? :)
UsuńZa jakiś czas, już nowy właściciel zgłosił zapotrzebowanie. ;)
UsuńBardzo pomocny in box!Dzięki!
OdpowiedzUsuńJa też dziękuję za komentarz. ;)
Usuń