Oto owoc mojej dawnej fascynacji fantastyką, Warhammerem i Vampire Counts.
Próba powrotu się nie udała... jestem na to za stary, a figurki Games Workshop mnie nie porwały jakością wykonania toteż skończyłem malować pierwszego rycerza i wystawiłem całość na sprzedaż. W tej chwili zostało mi już tylko ośmiu takich panów (z 28-śmiu), gdyby ktoś chciał to proszę śmiało pisać.
O samym "fluffie" rycerza nie będę się rozpisywał, większość tej wiedzy dawno wyleciała mi z głowy. Sama figurka to połączenie konika z Tombs Kings, z nałożoną kitą i ladrami do których przytwierdzony jest jeździec. Detal średni, grubo ciosany momentami ale jednak widoczny, smaczki pokroju wżerów uatrakcyjniają tego żywego inaczej jeźdźca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz