poniedziałek, 7 grudnia 2015

Ciężki Karabin Maszynowy Type 3 / Type 3 Medium Machine Gun - Warlord Games 28mm


   Jakiś czas temu skończyłem malować kolejny oddział do mej japońskiej armii przeznaczonej do Bolt Action. Tym razem mój wybór padł na ckm z obsługą głównie z racji jego całkiem przyjemnego dla oka wyglądu.



   Type 3 Taishō w okresie dołączenia Cesarstwa Japonii do wojny był bronią już leciwą bowiem dopuszczoną do produkcji w roku 1914, a opierał się na jeszcze starszej broni czyli francuskim Hotchkissie 1900. Mimo iż doczekał się bardziej skutecznych następców czyli Type 92 oraz Type 1 Warlord Games nie dał nam większego wyboru zatem musimy zadowolić się tym dziadkiem... aczkolwiek w Bolt Action i tak jest to bez różnicy.

   W stosunku to francuskiego pierwowzoru jego konstruktor Kijirō Nambu - człek wielki dla japońskiej zbrojeniówki, twórca zakładów swego imienia i wielu różnych śmiercionośnych zabawek - zastosował kilka zmian w kwestii kontroli ognia i zasilania karabinu. Broń strzelała niezbyt skuteczną amunicją 6.5x50SR toteż prawie po dwudziestu latach zmodyfikowano jego konstrukcję głównie poprzez zastosowanie potężniejszej amunicją 7,7 x 58SR tworząc tym samym Type 92, który z racji swej niskiej szybkostrzelności (teoretycznie raptem 450 pocisków na minutę) i odgłosu jaki wydawał został przez amerykanów przezwany mianem "dzięcioła", a Chińczycy przez jego wygląd ochrzcili go "kurzą szyją". Tutaj jednak trzeba nadmienić, że karabin zyskał możliwość zasilania z 250 nabojowych pasów zamiast archaicznych 30 nabojowych pocisków jak w jego poprzedniku.
Oba karabiny działały na zasadzie odprowadzania gazów przez boczny otwór w lufie i były chłodzony powietrzem przez żeberka ukazane na modelu. Prostota obsługi i konserwacji karabinu, toporność konstrukcji - właśnie dlatego dowództwo japońskie wybrały ten karabin zamiast systemu Maxima.


  Karabin doczekał się następnie jeszcze jednej modyfikacji z racji ulepszenia amunicji. Ta wersja nazywała się Type 99 i była produkowana do 1941, gdy zastąpiono ją skuteczniejszym Type 1.

  Type 3 miał poważną wadę jaką była jego waga. Sam ważył 29kg, a z podstawą 55kg. Skoro już o tej ostatniej mowa to stosowano trójnóg ale nie byle jaki bowiem ten był w pełni regulowany, a wręcz uniwersalny dzięki teleskopowej konstrukcji. Można było w pełni regulować jego wysokość nawet do poziomu gruntu, złożyć go do wygodnego i szybkiego przenoszenia broni przez trzyosobową obsługę, a
Type 3 na ulicach Szanghaju w 1937 roku.
nawet przystosować do strzelania przeciwlotniczego.  Jeżeli istniała taka potrzeba dało się nawet wysunąć jedną nogę i ustawić ją pod kątem aby sprawniej usadowić broń w okopie.  Na samym karabinie istniała możliwość montowania rozmaitych lunet i celowników optycznych.

   Sekcja karabinu maszynowego składała się z 5-8 ludzi. 1 dowódca, 3 strzelców i 1-4 amunicyjnych. Japońska dywizja posiadała 112-114 ckmów.

  Zamiast sterty zdjęć dam tym razem coś o wiele lepszego: link do japońskiej kroniki pełnej ujęć Type 3 / Type 92 w akcji gdzie można podejrzeć jak go obsługiwano, jak prowadzono ogień, transportowano oraz usłyszeć charakterystyczny odgłos.

  Żołnierzyków pomalowałem klasycznie, z tą różnicą iż zamiast kurtki figurki mają na sobie jaśniejsze koszule. Nie mogąc patrzeć na obrzydliwe metalowe ryjki podmieniłem je na o wiele ciekawsze plastikowe. Ich wielkim plusem była siatka maskująca na hełmie dzięki czemu żołnierze dostali trawę.
To i poniższe zostały wykonane w świetle 2x125W.

   Najwięcej emocji i problemów sprawiły mi zdjęcia. Standardowo używam do zdjęć wielkich żarówek 125W, które dają aż za dużo światła mimo stosowania filtrów. To z kolei powoduje wypaczenie moich zdjęć - aparat dostaje bzika, zdjęcia są prześwietlone, a przejścia na mundurach ulegają zbyt wielkiemu zatarciu. Wziąłem zatem niebieski papier, wkręciłem do lampy jedną 100W dającą żółte światło - przy takiej właśnie maluję i w trybie automatycznym zrobiłem kilka zdjęć. Voilà - pierwsze zdjęcia to właśnie efekt tych działań i jestem z nich całkiem zadowolony gdyż pokazują to co najważniejsze. Niestety światło z mej lampy nie obejmie większej ilości figurek...














Zdobyczny Type 1.

4 komentarze: